Hejnał Krzyszkowice - Tempo Rzeszotary 1:2 (1:0) |
|
30.08.2007. |
Bramki: Durlatka - T. Burda (2)
Hejnał: Włodarczyk - Obłaza, Rafał Raczek Robert Raczek, Muniak
(65 Leśniak), - Galas, Gruchacz, Żądło (68 Niedźwiedź), Jania -
Durlatka, Karaim
Tempo: Chlistała - Gawor, Sikora, Profic, Krzeszewski - Podsiadło,
Sarga, Gawęda (88 Kozioł), Przetocki (70 Wojtycza) - D. Burda (73
Stryszowski), T. Burda (90 D. Miśkiewicz)
Sędziował:* Tomasz Wójtowicz
Żółte kartki:* Galas - Gawęda, Kozioł
- Dawno na poziomie A-klasy nie prowadziłem tak dobrego meczu -
powiedział po ostatnim gwizdku Tomasz Wójtowicz - arbiter główny
spotkania Hejnału Krzyszkowice z liderem rozgrywek Tempem Rzeszotary.
Pierwsze 20 min. to nerwowa gra Hejnału i wyraźna przewaga
niepokonanego
jak dotychczas w lidze - lidera tabeli Tempa, którego motorem napędowym
był grający swego czasu w III-ligowej Cracovii Tomasz Podsiadło. Już
pierwsza akcja gości powinna zakończyć się dla nich golem. W sytuacji
sam na sam Tomasz Burda próbował przelobować Włodarczyka, jednak ten
odbił piłkę końcami palców. Z upływem czasu, miejscowi okrzepli i
ruszyli do
szturmu. Najpierw Chlistała stając oko w oko z Karaimem obronił jego
strzał, chwilę potem w identycznej sytuacji Jania trafił w leżącego już
bramkarza gości. Kolejna groźna akcja Hejnału zakończyła się golem. W
35
min. Galas na lewym skrzydle "położył" rywala i posłał piłkę wzdłuż
bramki, gdzie niezawodny Durlatka dołożył tylko nogę. To nie koniec
kapitalnej gry miejscowych, 5 minut później Karaim po raz drugi w
sytuacji sam na sam z bramkarzem Tempa, dla odmiany Podsiadło posłał
piłkę obok słupka.
Gdy zespół z czterech znakomitych sytuacji wykorzystuje tylko jedną, to
co mądrzejsi zaczynają cytować starą piłkarską prawdę. Tempo to zespół
na tyle doświadczony, że skutecznie potrafi podtrzymać byt tego
powiedzonka. Uprzedzając fakty, gościom do odniesienia zwycięstwa
wystarczyły w drugiej połowie dwie sytuacje strzeleckie. W 60 minucie
fatalny błąd formacji obronnej Hejnału wykorzystał niezawodny Burda,
strzelając technicznie obok słupka. Parę minut później skrzydłem
popędził Podsiadło i zagrał piłkę na 5 metr do wbiegającego Burdy,
który po raz drugi
pewnie umieścił piłkę w siatce. Kolejne minuty to wymiana ciosów, bez
klarownych jednak sytuacji podbramkowych. Tempo na wąskim boisku
skutecznie broniło i przy każdej nadarzającej się okazji wyprowadzając
kontry. Miejscowi non-stop atakowali, nie mogąc jednak znaleźć recepty
na umiejętnie ustawionego w defensywie rywala.
Drużyna Hejnału po raz kolejny potwierdziła swoją grą, że wniosła do
ligi wiele ożywienia, a Tempo zasiada na fotelu lidera nieprzypadkowo.
Marek Dragosz (trener Tempa Rzeszotary): Gratuluję naszym zawodnikom.
Spodziewałem się trudnego spotkania. Hejnał to bardzo ambitny zespół,
który będzie groźny dla każdego. Mimo przegranej pierwszej połowy w
drugiej odsłonie nasza ekipa pokazała charakter. Cieszę się, bo takie
trudne chwile to wspaniały egzamin dla zespołu, kształtujący jego
oblicze. Dziękuję naszym kibicom, którzy bardzo nam pomogli
licznie stawiając się w Krzyszkowicach. Gratuluję też postawy naszym
rywalom.
Łukasz Włodarczyk (trener Hejnału):
Co prawda jestem typowym humanistą, ale gdy liczę po meczu wymarzone
sytuacje bramkowe, które stworzyliśmy i patrzę na końcowy wynik, to coś
mi się nie zgadza. Pokazaliśmy szybką, kombinacyjną grę - czyli za styl
ocena 5, dla układu tabeli jednak mało istotna. Taka nauczka, musi
zaprocentować w przyszłości i z upływem czasu zespół będzie pokazywał
więcej niezbędnego w pojedynkach z tak dobrze poukładanymi jak Tempo
zespołami, cwaniactwa boiskowego.
|