HEJAŁ KRZYSZKOWICE 2-2 PCIMIANKA PCIM |
11.08.2007. |
Hejnał:
Włodarczyk-Robert Raczek, Obłaza, Cichoń, Muniak (60.Wnęk)-Galas (75
Bidziński), Durlatka, Gruchacz (60.Twardosz), Ciaputa-Jania, Karaim
Pcimianka: Kowalczyk-Raźniak, Malina, Jantas, Olesiak-Olszanicki, Marszalik, Gancarczyk, Filipek - Juszczak, Paś
Obłaza 12, Karaim 40 - Paś 35, 75
Na boisku w Krzyszkowicach spotkały się zespoły o zupełnie innych
celach sportowych i przede wszystkim inaczej budowane. Dla Pcimianka,
opartej w większości na zawodnikach z zewnątrz, wcześniej występujących
w wyższych ligach, jak podpora defensywy III-ligowego Dalinu Myślenice
sprzed lat - Malina, liczy się w tym sezonie tylko awans. Hejnał -
beniaminek ligi, to drużyna składająca się głównie z młodych piłkarzy w
składzie, dla których sama gra w A-klasie jest już wielką frajdą.
Dodajmy, że w pewnym momencie w jego barwach na boisku występowało aż
sześciu młodzieżowców, co nawet na tym poziomie rozgrywek jest
nieczęstym zjawiskiem.
Taktyka ofensywna Pcimianki, w składzie której jest kilku świetnych
techników, była dla obserwatorów pojedynku sporym zaskoczeniem.
Opierała się bardzo często na wrzutkach "na aferę" w kierunku pola
karnego gospodarzy, które padały zazwyczaj łupem grającego trenera tego
zespołu Włodarczyka. Hejnał przy nadarzającej się okazji kąsał. Już w
12 min. Obłaza piorunująco uderzył z rzutu wolnego, z 25 metrów, piłka
po drodze odbiła się od muru i zaskoczyła spóźnionego z interwencją
Kowalczyka. 20 minut później powód do radości mieli goście. Po szybkiej
wymianie piłki na skrzydle i płaskim dośrodkowaniu w pole karne, Paś
kapitalnie uderzył tuż pod poprzeczkę. Zresztą chwile wcześniej
Pcimianka rozegrała bliźniaczą akcję, ale wtedy Włodarczyk popisał się
refleksem.
To nie koniec wymiany ciosów. W 40 min. pozyskany przez Hejnał z
Grajpeku Grajów Jania minął bramkarza i dośrodkował na 5 metr, gdzie
Karaim mógł zapytać spóźnionych defensorów Pcimianki, w który róg
uderzyć.
II połowa to nieustanne ataki gości, umiejętnie rozbijane przez
miejscowych. Tak było do 75 minuty, kiedy to ponownie Paś błysnął
instynktem strzeleckim i z 6 metrów uderzył piłkę głową tuż obok
słupka. W tym momencie nie było mniejszego od niego w polu karnym
gospodarzy.
Pod koniec mecz zawodnicy z Krzyszkowic dwukrotnie mogli podnieść ręce
w geście tryumfu, ale najpierw Obłaza spudłował z 5 metrów, po sprytnie
rozegranym rzucie rożnym, a tuż pod koniec meczu po kapitalnym rajdzie
Jania uderzył parę centymetrów od słupka bramki gości.
Remis w tym meczu to sygnał, że Hejnał może w tym sezonie sprawić
niejedną niespodziankę, a zawodnicy Pcimianki samą rutyną nie wywalczą
awansu.
|